Przejście w Tatrach
Top:
Tatry Wysokie
Dolina:
Staroleśna, Wielicka
Miejsce:
Skrajna Nowoleśna Turnia, Staroleśna, Zwalista Turnia
Název silnice:
Wokół Staroleśnej
Ocenění:
IV
Dátum:
2025-07-23
Pozornost:
Droga Stanisławskiego na Skrajnej Nowoleśnej Turni (WHP 2004) ma oficjalną wycenę II. Wybrałem się na nią po raz drugi, gdyż za pierwszym razem trudności końcówki wydały mi się znacznie trudniejsze i oceniłem je na IV. Dół drogi raczej nie zachwyca, jest krucho i nieprzyjemnie, wręcz mocno niestabilnie, ale tym razem przeszedłem go nieco inaczej i w sumie wyszło lepiej niż za pierwszym razem. U góry myślałem, że może wcześniej coś przeoczyłem, ale i tym razem nie znalazłem nic łatwiejszego niż III/III+ (wariant który już znałem). Z wierzchołka granią przez Nowoleśne i Warzęchowe Turnie na Tajbrową Turnię (III, bez zjazdów). Z niej na Klimkową Turnię, po czym zejście na Kwietnikową Przełączkę i niej w dół (z obejściem od prawej (or.) progu w żlebie, na obejściu kilka kotew HSA z plakietkami) pod zach. ścianę Staroleśnej. Drogą WHP 1862 (Gnojek-Stanisławski, III) w górę na przełączkę między Kwietnikową i Pawłową Turnią. Wejście na oba wierzchołki i przejście na Klimkową Turnię. Z niej w dół (do Doliny Staroleśnej) drogą WHP 1849 (Breuer-Strompf-Tomasson, II). Ależ to jest kontrast, pod względem jakości skały mimo tak niewielkiej odległości i tej samej góry! Na Stanisławskim genialny, lity trawers i niemniej lita dalsza część drogi, a na drodze Tomasson... niemal wszystko niepewne i wiszące. Gdy zrozumiałem, że pierwsi zdobywcy też pokonywali drogę w dół a nie w górę (na wierzchołek (chyba) weszli drogą normalną) aż zaniemówiłem z wrażenia. Co ciekawe droga należy do nielicznego grona tych, w których to w zejściu jest łatwiej odnajdywać najłatwiejsze przesmyki, które gdy idzie się do góry są słabiej widoczne. Opis w WHP jest w wejściu (czyjego autorstwa?) i jego dopasowanie u góry do rzeczywistości może być mocno mylące. Pomocne są bardziej zamieszczone wrysowania drogi, które pokazują mniej więcej kierunek w którym należy się poruszać. Po zejściu na piargi pod ścianę Zwalistej Turni i w górę drogą WHP 1815 (Hudyma-Kirchner-Motyka, IV). Na odcinku (B) "zacięcie podobne do pierwszego" zaczyna się po prawej stronie - u jego początku stanowisko z dwóch haków połączonych repem. Idziemy nim zdecydowanie więcej niż 20 m, raczej 30 m. Na trawersie w lewo po drodze stary hak i minięcie wygodnej, niewielkiej platformy. Wygodna grzęda z opisu jest po prostu łatwa tzn. można z niej łatwo zejść do "charakterystycznego żlebka" z opisu lub nietrudno iść nią w górę. Dolną część "pionowego, u dołu nawet przewieszone zacięcia" (startującego z charakterystycznego żlebka) powinno się omijać z prawej strony "z pomocą olbrzymiego, odpękniętego bloku". No cóż problem w tym ... że go nie ma. Można się dostać do zacięcia, ale należy podejść żlebkiem nieco wyżej i przez, krótkie spionowane zacięcie wyjść do góry, następnie przewinąć się w lewo przez żeberko i z obniżeniem w lewo trawersować do zacięcia (duża ekspozycja). Zabrakło mi jakiś 3-4 m (do tego miejsca IV, m.V). Niby się dało i nie wyglądało źle, ale...bez liny mnie nie puściło. Wróciłem do żlebka i nim do końca w górę z odchyleniem w prawo (wyżej żlebek przechodzi w płytowe zacięcie) aż na grań i tu w lewo w ścianę poziomą półką, pod koniec nieco ku dołowi i znajdujemy się nad kazalnicą z opisu. Dalej na wierzchołek wyszedłem nieco od lewej strony - wtedy nie ma żadnej przewieszki. Z wierzchołka zejście na Zwodną Ławkę i w dół do Doliny Wielickiej.
Kdo:
Piotrek S.
Datum vytvoření:
2025-07-28