Przejście w Tatrach
Top:
Tatry Wysokie
Dolina:
Staroleśna
Miejsce:
Żółty Szczyt, Mała Pośrednia Grań
Název silnice:
"Stanisławski-Birkenmajer plus"
Ocenění:
V-
Wycena uzupełniająca:
V+
Dátum:
2025-07-02
Pozornost:
Nazwa drogi to nawiązanie do późniejszego przejścia i wcześniejszego opisu Grzegorza (www.tatry.przejscia.pl/pl/node/5707). Zacząłem tak jak on czyli drogą Stanisławskiego na Żółtym Szczycie, z tymże ja znałem ją w znacznym stopniu z wcześniejszego, samotnego przejścia (częściowo z asekuracją). Potwierdzam, to co napisał Grzegorz - jest to fantastyczna linia, w niezwykle urokliwym zakątku Tatr. Niby blisko szlaków, niby niedługie podejście (z parkingu w Nowej Leśnej 2,5 godz.), a jednak rzadko ktoś tu zagląda. A to uczucie, gdy stanie się pod ścianą, która od samego dołu zdaje się być pionowa i niedostępna i podziw dla tych którzy tędy szli po raz pierwszy nie wiedząc co czeka ich wyżej... O samej drodze nic dodać nic ująć do tego co napisał Grzegorz. Po wyjściu na szczyt zamiast w stronę Małej Pośredniej Grani ja skierowałem się w stronę Żółtej Ławki. Tu mała dygresja - na pytanie o najciekawszą (pod względem trudności i ekspozycji) graniówkę tatrzańską w trudnościach III z pewnością większość osób wskaże Żabiego Konia od Żabiej Przełęczy. Myślę, że niewielu wskazałoby grań Żółtego Szczytu od Żółtej Ławki. Co więcej mam takie wrażenie, że rzadko kto w ogóle na niej bywa. Ja byłem na niej drugi raz (tym razem w obie strony, a wcześniej tylko na zejściu) m.in. dlatego żeby potwierdzić swoje pierwsze odczucia. Przechodziłem grań Żabiego Konia wielokrotnie, zarówno w wejściu jak i zejściu, z liną i bez liny i w moim odczuciu grań Żółtego Szczytu jest bardziej angażująca i równie emocjonująca. Ekspozycja jest naprawdę duża i właściwie nie ma miejsc, gdzie można sobie pozwolić na rozluźnienie. Co gorsza (dla większości), jest też miejscami krucho i to tam, gdzie są trudności. Ponieważ opis w WHP (jest to droga WHP 2535) nie jest do końca precyzyjny, a poza tym nie zawiera wariantu, który ja przeszedłem, a wydaje się, że jest ciekawą alternatywą podaję całość opisu w kierunku od Żółtej Ławki do Żółtego Szczytu: Drogą WHP 2535 A, B. Następnie 8 m w lewo ku górze pod niemal pionową rysę z prawej strony. Ścianką na prawo od rysy 5 m w górę, po czym 3 m w lewo do rysy i nią w górę (lub nieco na prawo od niej) na platformę na grani (III). Nad nami wznosi się pionowy uskok. Spod niego 4 m w prawo do wąskiego komina. Nim 4 m w górę (V+), następnie jego dalszą częścią 10 m w górę (IV, Komin przebija tu w fantastyczny sposób grań na wylot! w środku zaklinowane bloki skalne) pod koniec przez przewieszkę utworzoną przez zaklinowane w kominie duże bloki skalne na grań (IV, nieco ryzykownie). Uwaga: WHP wychodzi na grań od lewej strony (III). Teraz kilka metrów granią na szczerbinkę pod pionowym, ostrym uskokiem przeciętym z prawej strony pęknięciem i z płaską turniczką tworzącą prawą krawędź pęknięcia. Pęknięciem 3 m w górę na wierzchołek płaskiej turniczki i w lewo ścianką i granią na wierzchołek uskoku (II). Poziomą granią po blokach pod śmiałą w kształcie igłę skalną (opis WHP pomija wejście na jej wierzchołek choć pomiar wzrokowy wskazuje, że jest to najwyższy punkt Żółtej Baszty). Na jej wierzchołek łukiem od prawej strony (III) i powrót tą samą drogą (III). Ze szczerbinki rysą 6 m w dół (II) po stronie Doliny 5 Stawów Spiskich i na wysokości "krótkiej półeczki" utworzonej z bardzo niepewnych bloków ogromnym krokiem (!) na ściankę po przeciwnej stronie i nią 3 m w górę na Żółte Wrótka tj. szczerbinkę za wspomnianą igłą. Uwaga: WHP na odcinku (J) każe (o zgrozo!) trawersować ową bardzo kruchą półeczkę. Obecnie to raczej nieporozumienie i nawet łapanie się czegokolwiek grozi jej szybką eksmisją w dolinę. Ze szczerbinki 4 m w prawo z lekkim obniżeniem do płytkiego kominka z zaklinowanymi blokami. Nim 10 m w górę (III, na początku nieco ryzykownie, zwłaszcza na zejściu) na wcięcie grani pod kolejnym uskokiem (WHP (K) każe iść wprost uskokiem, ale wygląda to dużo trudniej niż III). Stąd (zgodnie z WHP) od lewej strony płytką, pionową rysą w 10 m górę (III, ekspozycja) na płytową platformę i 5 m w górę (III) na płaską grań i nią przez ząb skalny na siodełko pod litym uskokiem. Od prawej strony 2 m trawers po listwie skalnej (III, fantastyczna ekspozycja, małe chwyty, dobre stopnie) pod kilkumetrowe zacięcie i nim (pod koniec od lewej strony) na grań (III). Dalej zgodnie z (L). Po powrocie na Żółty Szczyt granią na Pośrednią Przełęcz z niej w prawo ku dołowi pod drogę WHP 2554 (Birkenmajer-Kupczyk) na Małej Pośredniej Grani i nią na wierzchołek. Najciekawszym miejscem drogi jest odcinek (F). Już sam jego opis budził moją dużą wątpliwość: "O 10 m poniżej wierzchu lewego filara trawers poziomo w prawo 4 m bardzo skąpymi listwami na pionowej, pozornie niemożliwej do przejścia ściance (III)". To kluczowy moment drogi, choć nie najtrudniejszy! Przyznam się, że dłuższą chwilę tu spędziłem i nawet poszedłem zobaczyć na wierzch lewego filara, by się przekonać (jak Birkenmajer i Kupczyk), że teren powyżej zupełnie nie puści. Wróciłem pod trawers i 2 m w prawo potem 1 m do góry i 3 m w prawo i byłem po trawersie. Chwyty i stopnie nawet nie najgorsze, ale wymagające dobrego ustawiania się, ekspozycja zupełna! Do teraz nie mogę wyjść z podziwu dla "dawnych Mistrzów" jak pokonali oni to miejsce bez butków wspinaczkowych, co gorsza nie wiedząc co czeka ich dalej. Z wierzchołka MPG na Wyż. P. Przeł. i granią na Pośrednią Grań. Z niej w dół przez Żleb Stilla. W gwoli uzupełnienia komentarza Grzegorza - całość owszem bez asekuracji, ale w plecaku 10 m liny, 3 friendy, 2 ekspresy, przyrząd zjazdowy, Shunt, 2 zakręcane karabinki i taśma.
Kdo:
Piotrek S.
Datum vytvoření:
2025-07-27