10 lat Tatry Przejścia

10 lat Tatry Przejścia

Dziesięć lat temu powstała strona Tatry Przejścia. Dziesięć lat temu, na prośbę Marka Grocholskiego ówczesnego redaktora naczelnego kwartalnika Tatry, podjąłem się tworzenia podsumowań sezonów w Tatrach. Wtedy to zrodziła się idea strony i inicjatywy - Tatry Przejścia. Propozycja Marka była przyczynkiem do powstania strony internetowej służącej całemu środowisku taternickiemu. Równocześnie rozbudziła idée fixe, zaangażowania naszego środowiska do współtworzenia podsumowań.

Fot.1 Tatry Przejścia

Dekada istnienia skłania do refleksji i podsumowań. Dwadzieścia sezonów, dziesięć letnich i dziesięć zimowych. Co się za nimi kryje, co ten czas przyniósł i jaki jest sens tworzenia podsumowań? Dekada, to szmat czasu. Choć dla Tatr, jako gór, to nie więcej niż ułamek sekundy to dla taternictwa, był to czas intensywnych zmian w eksploracji Tatr. Dla inicjatywy Tatry Przejścia, to pewien etap na drodze obserwowania i opisywania owych zmian, oraz innych, mniej lub bardziej niepokojących zjawisk zachodzących w taternictwie. O tym komu służą podsumowania i po co nam one pisałem kilka lat temu na łamach Taternika (2016/1).

Jaki jest bilans owej dekady? Co się udało stworzyć, a czego nie? Trzeba na to popatrzyć przez pryzmat całej idei i docelowej wizji jaka przyświecała mojemu pomysłowi. Nie mogę w tym miejscu nie przywołać proroczych słów Józefa Nyki: Jeden człowiek tak ambitnemu zadaniu nie podoła. Toteż przede wszystkim, nie udało się namówić do współpracy, zarówno PZA jak i samych Klubów Wysokogórskich. Dlaczego tak się stało? Z kilku względów. Głównie z braku mojej zgody na wcielenie strony w struktury PZA, oraz dbałość o zachowanie niezależności i samodzielności portalu. Kilkumiesięczne próby porozumienia się z PZA, które nie przyniosły nawet umieszczenia loga z linkiem do strony Tatry Przejścia, pozbawiły mnie determinacji w forsowaniu dalekosiężnych planów, czy innych form współpracy.

Nie udało się również pozyskać sponsorów do realizacji bardziej kosztownych i wymagających pomysłów dla rozpowszechniania i propagowaniu idei Tatr Przejścia. W zbyt małym stopniu strona dociera do słowackich taterników, a zupełnie nie udało się dotrzeć do węgierskiego czy niemieckiego środowiska. Trzeba jednak przyznać, że przez krótki okres czasu KW Warszawa wspierał niektóre z moich działań, służących promowaniu i utrzymaniu strony. Zaczynałem w całkowitej nieświadomości cyfrowo internetowych zagrożeń. Dzięki pomocy Marka Pierwoły przetrwałem próby zawłaszczenia strony, podjęte zresztą przez osobę ze środowiska, wyspecjalizowaną w cyfrowej materii i nastawioną na zyski. Tym samym trzeba uznać, za pewne osiągnięcie to, że strona wciąż działa non profit. Zachowuje przy tym swój indywidualny, niekomercyjny charakter, pozbawiony reklam i innych niezwiązanych z taternictwem tematów. Jest to również zasługą Grzegorza Folty, który całkowicie społecznie, opracowuje i modyfikuje jej informatyczne aspekty.

Ambitne zamierzenia, które w pewnym stopniu obrazują pierwsze podsumowania, zostały mocno zredukowane, głównie z powodu braku środków i całkowitego odosobnienia w podejmowanych działaniach. Mimo to, zostało utrwalone i udoskonalone narzędzie do gromadzenia przejść i do wymiany informacji między taternikami. Jest nim lista przejść, a bardziej obrazowo mówiąc – ElKaP, czyli Elektroniczna Książka Przejść, jak nazwałem tę część portalu Tatry Przejścia.

Fot.2 ElKaP - dodawanie nowego przejścia i przeglądanie wszystkich dostępnych

Dzięki pracy Grzegorza, lista przejść została wyposażona w wyszukiwarkę. Daje ona różne możliwości selekcji przejść: według dat, dolin, szczytów, nazwisk i nazw samych dróg.

Fot.3 ElKaP - przykładowe sposoby wyszukiwania

To narzędzie pozwala ująć pewien zakres historii każdego wpisującego się taternika, ale też ujmuje zakres historii szczytów i dróg na nich. Służy piszącym podsumowania sezonów, do wyboru najwartościowszych ich zdaniem przejść, ale też służy ocenie ogólnych trendów jakie mają miejsce w tatrzańskim wspinaniu. Dzięki niemu udało się zmienić, ale przede wszystkim rozszerzyć obraz podsumowań sezonów. Niewątpliwie od momentu powołania do życia portalu Tatry Przejścia, nastąpiła jakościowa zmiana podsumowań, w mojej ocenie na lepsze. Zyskały one nowy wymiar, a ElKaP umożliwił samym taternikom uczestniczenie w ich tworzeniu. Stał się przede wszystkim pewną bazą przejść, skupioną w jednym miejscu, niepozwalającą na rozproszenie i utratę przejść. Stąd slogan - Nie traćmy naszych dróg.

Jest jeszcze jedna, dość istotna materia strony Tatry Przejścia. Daje ona mianowicie możliwość zamieszczania artykułów, które niejednokrotnie nie mogły być gdzie indziej publikowane. Większość z nich dotyczy niewygodnych zjawisk i trendów, niechętnie podejmowanych, a zazwyczaj przemilczanych. Część z nich odsunęła ode mnie kilku górskich towarzyszy, ale też grono osób, których osobiście nie znam. Niektóre odsłaniają kulisy politycznych zachowań związanych ze swoistą cenzurą zawartości podsumowań. Inne jeszcze, jak te analizują kryteria oceny przejść i ich etyczne zagadnienia.

Fot.4 Tatry Przejścia - zestawienie wszystkich artykułów

Jaka jest przyszłość portalu Tatry Przejścia? Niezależność kosztuje. Przekłada się to nie tylko na koszty utrzymania strony, ale ma również wymiar pozamaterialny. Bezkompromisowość, unikanie układów, pozostawanie poza głównym nurtem, niewygodne tematy, nie tworzą koncyliacyjnej przestrzeni i nie przyciągają miłośników spokojnych i łagodnych przestrzeni. A nawet więcej, przysparzają wrogich i nieprzychylnych stronie osób. Jeśli jednak przyjmiemy, że ważniejszy jest sprecyzowany charakter, niż jego brak, a istotniejsze od przemilczania jest poruszanie choćby kłopotliwych spraw, to staje się jasne, że musi istnieć takie miejsce jak Tatry Przejścia. To że dla niektórych sednem egzystencji są dobre stosunki z innymi, czy pseudo kompromisy, będące de facto zmową milczenia, a wszystko co w takim kierunku nie podąża, poddają odrzuceniu, marginalizacji i ostracyzmowi, nie powinno być wymogiem wobec innych. Niechęć pewnych osób, wobec autora portalu Tatry Przejścia nie podważa sensu istnienia strony, ani nie obniża jej znaczenia dla całego środowiska.

Trzeba dostrzec wyraźne trzy pola portalu. Tworzą je: ElKaP, podsumowania sezonów i artykuły. O ile te ostatnie są wyłącznie autorskimi przemyśleniami, analizami i dociekaniami, samego twórcy strony, to pozostałe dwa tworzą zasadniczo wyłącznie taternicy. Podsumowania choć spisane przez niżej podpisanego, pozostają dokonaniami innych, tych którzy tworzą ElKaP-a. Tym samym ElKaP i podsumowania pozostają poza czyimkolwiek wpływem, są dla i przez taterników tworzone. Portal Tatry Przejścia jest jedynie przestrzenią w której mogą się rozwijać na poziomie wyznaczonym przez wpisujących się.

Toteż przyszłość inicjatywy Tatry Przejścia zależy w dużej mierze od korzystających z ElKaPa. Stopień zaangażowania samych taterników, we wpisy, ich własne uwagi co do dróg, zastanych trudności, zmian konfiguracji terenu etc. przyczyniają się do przydatności ElKaP-a. Istotne jest uświadomienie sobie historycznej wartości wpisów, nieprzepadających w pomroce dziejów, jak jest z większością tych umieszczanych w mediach społecznościowych. Korzystając z pracy innych, ich spostrzeżeń zamieszczonych we wpisach, możemy wspólnie rozszerzać i uzupełniać kompendium wiedzy o uwagi z własnych przejść. Na przykładzie wielu wpisów widać bardzo wyraźnie, jak historia taternictwa kruszy się (poprzez obrywy, czy zmianę konfiguracji terenu), lub jest weryfikowana (nieprecyzyjne, błędne opisy), a często wyraźnie się odznacza i trwa w nienaruszonym granicie.

Fot.5 Tatry Przejścia 10 lat istnienia

Muszę na koniec wspomnieć o tych wszystkich osobach, które podzieliły ze mną mój zapał w tworzeniu strony Tatry Przejścia i angażowały się w pomoc przy jej powstaniu. Dziękuję kolegom z południowej strony Tatr, takim jak: Petr Daniš, za tłumaczenia na język czeski i słowacki, Marián Boboš i Miroslav Peťo za umieszczenie linku z logiem i promocję na stronach tatry.nfo.sk i Jamesak.sk, Ján Kořínek za dzielenie się materiałami z przejść nie tylko własnych. Podziękowania należą się także Matthew Dundonowi za tłumaczenia na język angielski, Tomaszowi Nodzyńskiemu za wytrwałość w przekazywaniu danych ze schroniskowych książek wyjść, Oldze Zarzyckiej za projekt loga, a także Łukaszowi Misiakiewiczowi za pracę nad nową grafiką, która nie mogła zostać wdrożona ze względów technicznych.

Adam Śmiałkowski