Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Czarna Jaworowa, Kołowa, Jastrzębia
Miejsce: 
Kołowy Szczyt
Nazwa drogi: 
Tour de Kołowy Szczyt
Wycena: 
IV
Data: 
2023-07-08
Uwagi: 
W górę Kołową Granią WHP 3622 (II) (WHP 3648 A (Kołowa Kazalnica) i na Kołowy Karbik). Z Kołowego Karbiku własnym wariantem wprost w górę (I, m. II) na wygodną platformę pod litym pionowym uskokiem. Pod nim eksponowany, ale nietrudny (I) trawers w lewo (10 m) do połączenia z końcówką WHP 3648 C pod uskokiem grani. Od połączenia 20 m w lewo (nie 40 m jak w E) do kilkumetrowej rynny idącej w górę, lekko po skosie w prawo. Nią do końca (II) i trawiastym zachodem w prawo (10 m, łatwo) do trójkątnej, przewieszonej nyży. Jej prawą stroną wprost w górę (II) na poziomą grań tuż nad uskokiem, który obeszliśmy. Tu połączenie z WHP 3648 D i dalej D i F na wierzchołek Małej Kołowej Turni. Dalej zgodnie z opisem pod Modrą Turnię i tuż pod wierzchołkiem trawersem w lewo na Modrą Ławkę. Z niej w dół do Doliny Jastrzębiej drogą WHP 3655 (w odwrotnym kierunku, I, krucho, u dołu nieco problematyczny śnieg) na Skrajną Kołową Drabinę i pod komin, gdzie zaczyna się droga WHP 3550. W górę na Pośrednią Kołową Czubkę WHP 3550 (IV). I tu istotna uwaga. Wg WHP droga Stanisławski - Zalewski (WHP 3551, której opis nie zachował się) prowadzi wschodnim filarem Pośredniej Kołowej Czubki, a więc tuż na lewo od długiego i wybitnego komina, którym wiedzie droga WHP 3550 (Doleżal-Puskas, 1954 r.). Paryski podaje jedynie, że droga jest "o dużych trudnościach". Trochę to wszystko nie pasuje do Stanisławskiego. Po pierwsze trudno mi uwierzyć by Stanisławski wspinał się wyglądającym poważnie (w rzeczywistości V) filarem mając do dyspozycji tuż obok wyglądający przystępnie (ale nie łatwy!) komin. Po drugie, gdyby ów droga była istotnie tak trudna, czy pozostałaby, aż przez dwa lata (od 1931 r., gdy była zrobiona, do 1933 r. czyli śmierci Stanisławskiego) zupełnie niezauważona? Wszystko wskazuje na to (co potwierdza strona tatry.nfo.sk), że droga D.-P. jest w rzeczywistości drogą Stanisławski-Zalewski. Opis drogi (zapewne autorstwa Puskasa) jest, mówiąc krótko, lakoniczny i właściwie zawiera się w jednym zdaniu: "Kominem w górę aż do jego końca, skąd trawers w lewo, po czym płytami na płaśń nad kominem". Podaję pewien opis sporządzony po przejściu drogi: Wejście do komin ze Skrajnej Kołowej Drabiny: albo (A): wprost niekorzystnie uwarstwioną ścianką kilkanaście metrów w górę pod wylot komina. albo (B): Skrajną Kołową Drabiną 10 m w górę i nieznacznie wznoszącym się trawersem w lewo po dobrych trawiasto - skalistych stopniach do połączenia z (A) (I). Dnem, początkowo wąskiego komina ok. 20 m w górę pod omszałą przewieszkę (m. IV-), którą obchodzimy łukiem od prawej strony (w górnej części przewieszki zaklinowany duży głaz, a poniżej dwa mniejsze, IV) do wygodnego trawiastego kociołka. Powyżej kociołka na odcinku 20 m komin jest szerszy i mniej stromy. W górę do miejsca, gdzie staje się węższy i pionowy. Przez zwężenie w górę, po czym znów jego szerszą częścią pod przewieszkę. Przewieszkę pokonujemy lewą ścianką komina na wygodny trawniczek (IV) i skośnie w prawo ku górze po trawiastych stopniach do dalszej części szerokiego komina. Nią 30 m w górę pod przewieszkę utworzoną z zaklinowanych kamieni (po 15 m w kominie zaklinowany mniejszy głaz). Wprost przez przewieszkę (IV) na trawniki w kominie tu zdecydowanie szerszym. (Po kolejnych 15 m komin przekształca się w trawiasty zachód. Wyżej ów zachód przekształca się w komino - żleb, tym razem kruchy, łatwiejszy i wyprowadzający na Skrajne Kołowe Wrótka znajdujące się w Głównej Grani Tatr.) Z trawników wprost w górę trawami lub ścianką od prawej strony do miejsca, gdzie w lewym (or. prawym), litym ograniczeniu komina znajdują się trawiasto-skaliste stopnie umożliwiające nietrudne (II) wyjście na wschodni filar Pośredniej Kołowej Czubki. Nim łatwo (miejsca I) na Pośrednią Kołową Czubkę i dalej granią w lewo na Kołowy Szczyt. Z Kołowego Szczytu zejście Bździochową Granią do Skrajnej Świnkowej Szczerbiny. Tu dłuższy pobyt - zejście wzdłuż żlebu opadającego do Doliny Kołowej 100-150 m w dół i powrót na szczerbinę. Z niej zejście do Doliny Czarnej Jaworowej (I). Całość bez asekuracji, ale ze sprzętem w plecaku.
Kto: 
Piotrek S.