Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Rybiego Potoku
Miejsce: 
Mięguszowiecki Szczyt Czarny
Nazwa drogi: 
Mięguszowiecki Czarny przez Kazalnicę i Wyżni Bańdzioch
Skala: 
S - skala skitury Życzkowskiego
Wycena uzupełniająca: 
S5 E3
Data: 
2022-04-22
Uwagi: 
Podejście trasą w poszukiwaniu późniejszej linii zjazdu. Do górnej części Bańdziocha na nartach. Ponieważ próg Wyżniego Bańdziocha nie był wystarczająco zasypany, poszedłem już na nogach w górę ścianą na lewo od niego dostrzegając możliwość zjazdu (u Życzkowskiego wspomnianą jako możliwość zejścia przy braku śniegu na głównym progu). Następnie ponownie na nartach przez Wyżni Bańdzioch na Kazalnicę, z niej w prawo i grzędą na południe, po czym skośnie w lewo do lewej depresji. Nią już na nogach do końca, następnie trawers w prawo w poprzek grzędy do prawej depresji, którą w górę na GGT osiągając grań kilkanaście metrów na zachód od wierzchołka. Zjazd z dokładnie tego punktu. Górna rynna (prawa) bardzo twarda, więc przyjemność była mała, a czekan się przydawał. Po trawersie do dolnej rynny (lewej) warunki zrobiły się idealne (20-30cm na twardym). Nią w dół i dalej wąską granią na wierzchołek Kazalnicy. Tam w lewo i początkowo zachodnią grzędą, a następnie dnem Wyżniego Bańdziocha nad próg. Z nad niego długi stromy trawers w prawo na grzędę, po czym wielki bardzo stromy skos w lewo na dno Bańdziocha, którym już normalnie wzdłuż letniego szlaku na Czarny Staw pod Rysami. Chyba najbardziej urozmaicony zjazd, jaki zrobiłem w Tatrach. Z wierzchołka nad Czarny Staw 1h.
Kto: 
Greg