Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Miedziana Kotlina, Łomnicka
Miejsce: 
Kieżmarski Szczyt, Wschodni Szczyt Wideł, Wielki Szczyt Wideł, Zachodni Szczyt Wideł, Łomnica
Nazwa drogi: 
Prawy Puskas + Grań Wideł
Wycena: 
V
Wycena uzupełniająca: 
m. V+
Czas: 
8h 45min
Data: 
2019-10-15
Uwagi: 
Prawy Puskas do końca trudności licząc zajął nam 4h, po czym w 25min dotarliśmy na szczyt depresją w przedłużeniu Lewego Puskasa. Pierwsze pięć-sześć wyciągów ze schematu (licząc do Dużej Płaśni, czyli wielkiej trawiastej półki przed głównymi trudnościami) przeszliśmy w ramach dwóch lotnych wyciągów. Następnie ruszyliśmy na lotnej przechodząc na sztywną w kominie pod "Y", po czym czwarty wyciąg startujący od specyficznej "szczeliny" przeszliśmy w całości na sztywno, a skończyliśmy krótkim piątym ponownie na lotnej docierając do Lewego Puskasa. Osobiście uważam, że wspomniana szczelina ("Komin pod wystającym blokiem") zasługuje na wycenę V+. Tak to odczuwałem lata temu i nic się najwyraźniej nie zmieniło. Po 20 minutowej przerwie na wierzchołku ruszyliśmy w dalszą drogę. Grań Wideł zrobiliśmy głównie na lotnej, bez zjazdów, schodząc uskokami Wschodniego i Wielkiego Szczytu Wideł, co zajęło nam kolejne 4h. Po raz pierwszy natomiast miałem okazję prowadzić wschodni uskok Wielkiego Szczytu Wideł, gdyż wcześniej robiłem go tylko bez asekuracji. Podtrzymuję swoje przemyślenia sprzed lat. Ze względu na dwa stałe haki na wysokości pasa i głowy przy przechodzeniu z asekuracją to miejsce odczuwane jest na V, jednakże jak dla mnie realnie to jednak V+, a jedynie niemal górna asekuracja na prowadzeniu powoduje zaniżone odczuwanie trudności. Ciekawym tematem jest również wschodni uskok Zachodniego Szczytu Wideł (WHP3271E). Znajdujący tam się ciasny kominek pokonywany zapieraniem wyceniony jest na II. To dobry żart. Moim zdaniem realnym testem tego typu miejsc jest schodzenie bez asekuracji. Moja wycena to niewdzięczne IV. Najsmutniejszą rzeczą są natomiast stałe punkty, których liczba na Widłach rośnie lawinowo z roku na rok. Niestety, na Słowacji proceder ten jest kompletnie przez nikogo niekontrolowany, przez co wiele miejsc staje się powoli przewodnickim lunaparkiem. Dla mnie osobiście stałe punkty w terenie II na Miedzianym Murze to przejaw kompletnej degrengolady etycznej. W fatalnym kierunku to wszystko zmierza.
Kto: 
Greg, Tatranek