Przejście w Tatrach
Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Staroleśna
Miejsce: 
Strzelecka Turnia
Nazwa drogi: 
Trzy Strzeleckie Filary, czyli Prawy do Lewego, Lewy do Środkowego
Wycena: 
V
Czas: 
2h15min
Data: 
2025-08-29
Uwagi: 
Południowa ściana Strzeleckiej Turni to dla mnie swego rodzaju perełka południowej strony Tatr. Idealne miejsce treningowe. Bliskie podejście. Odpowiednia wystawa. Lita (wbrew opiniom wybrednych) skała. Czego chcieć więcej. Odkąd po raz pierwszy się nią zainteresowałem rzucała mi się w oczy przede wszystkim jej wybitnie ustrukturyzowana budowa. Trzy filary i dwie wielkie depresje między nimi. Najpopularniejszy jest Prawy Filar, który gdyby przypadkiem znajdował się w Polsce byłby hiperklasykiem. W ostatnich latach popularność zyskał również łatwiejszy Lewy Filar, a ostatnie obicie go stanowiskami i ringami w niektórych miejscach na pewno wpłynie na jeszcze większy jej wzrost. Najmniej popularny jest Środkowy Filar, bo... do dzisiaj nie ma żadnego rzetelnego opisu. To właśnie w jego przypadku kiedyś spędziliśmy w trzyosobowym zespole okrągłe 8h (!) szukając różnych wariantów przejścia. Nie poszło to na marne, bo następnym razem idąc już solo, przeszedłem go w 2h. Lewy Filar robiłem najpierw sam w górę (1h) przy okazji podejścia pod Ostry Szczyt, a za drugim razem jako zejście (1h15min) po wspomnianym solowym Środkowym Filarze (www.tatry.przejscia.pl/pl/node/4742). To połączenie "Środkowy do Lewego" było zalążkiem do, w moim mniemaniu, linii idealnej na Strzeleckiej Turni. Definiuję ją jako ciągłe wspinanie w układzie Prawy Filar w górę, Lewy Filar w dół, a na koniec Środkowy Filar w górę. Pewien problem miałem z Prawym Filarem, gdyż nigdy nie wybrałem się na niego z liną, a na starcie drugiego wyciągu znajduje się zacięcie, zazwyczaj będące po prostu mokre. To mocno nie sprzyja przejściom bez liny, stąd byłem pod nim w ostatniej dekadzie dwa razy i dwa razy wracałem, zmieniając plan na inną drogę. Tak jakoś czas leciał, a ja od 2021 roku o łańcuchówce na Strzeleckiej w zasadzie nie myślałem. W tym roku zająłem się natomiast drogami Stanisławskiego. Za swego rodzaju namową Piotra Sienkiewicza, który to od niedawna jest pierwszym taternikiem w historii mającym w swoim dorobku wszystkie letnie drogi (a nawet warianty) zrealizowane przez Wiesława Stanisławskiego, czego chciałbym mu w tym miejscu serdecznie pogratulować. No i chodzę po tych Stanisławskich od dziesięciu tygodni, ale czasem... można mieć ich po prostu serdecznie dość. Do tego wszystkiego miało mocno wiać, więc trzeba była znaleźć odpowiednie miejsce. I tak właśnie wróciłem we czwartek wieczór do dawnego pomysłu Trzech Strzeleckich Filarów. Nie planowałem jednak jakiegoś wielce "sportowego" przejścia, ale okoliczności zewnętrzne same go zdeterminowały. Otóż kolega zaprosił mnie na... imprezę urodzinową, a zatem czas miałem pod wieczór ograniczony. Dodatkowo stwierdziłem, że jak wstanę zbyt wcześnie, to... będę zmęczony wieczorem. Trzeba było zatem znaleźć jakiś złoty środek w tym wszystkim. Ruszyłem ze Smokowca rowerem o 9:30 by po 1.5h dotrzeć do Niespodzianego Ogródka pod ścianą Strzeleckiej Turni. Planowałem sobie odpocząć pod ścianą, ale akurat jeden zespół szykował się do startu Prawym Filarem, więc racjonalnym było zacząć jednak przed nimi. O 11:30 rozpocząłem zatem Prawy Filar (który w końcu był całkowicie suchy) by o 12:10 wyjść na grań szczytową, a o 12:20 osiągnąć wierzchołek Strzeleckiej Turni (WHP2441, V, 50min). Nie zatrzymując się, rozpocząłem o 12:20 zejście Lewym Filarem, by na piargach zameldować się o 13:05 (WHP2445, IV, 45min). Środkowy Filar rozpocząłem o 13:10, by Strzelecką Turnię osiągnąć o 13:45 (WHP2443, V, 35min), kończąc w ten sposób Trzy Strzeleckie Filary. Został szybki powrót pod ścianę i o godzinie 16 po 6h30min od startu dotarłem ponownie do Smokowca. Tak więc zasadniczo nie planowałem przejścia non-stop, a już na pewno nie spodziewałem się, że będzie to szło aż tak sprawnie. Co do samej łańcuchówki to uważam, że jest po prostu świetna. Kosmicznie dużo wspinania w niewygórowanych rejestrach IV-V. Prawy Filar to około 270m w górę i 20m w dół, Lewy Filar to ok. 230m w dół i jakieś 10m w górę, a Środkowy Filar to 248m w górę i 10m w dół. Razem daje to 530m w górę i 260m w dół, czyli łącznie około 800m wspinania. W tym sensie przypomina mi ona nieco Staroleśny Kwintet (www.tatry.przejscia.pl/pl/node/4583), z dokładnością do mniejszej liczby dróg i jednej ściany. Przewodnikowy (WHP) czas to: 8h (3h + 2h + 3h). Całość przeszedłem bez asekuracji. Dwie drogi znałem z wcześniejszych przejść (Lewy Filar: 2x bez liny - 1x w górę, 1x w dół; Środkowy Filar: 1x w górę z liną, 1x w górę bez). Natomiast na Prawym Filarze znałem górę począwszy od 50m wyciągu za V (robiłem kiedyś w ramach kombinacji z Palenickiem:  www.tatry.przejscia.pl/pl/node/1390) oraz startowe płyty, gdyż dwa razy podchodziłem nimi pod kluczową ściankę na starcie drugiego wyciągu. Moja dobra znajoma skwitowała to wczoraj z wielkim dystansem: "żywiec w trzeciej próbie" :). No i taka jest krótka historia powstania Trzech Strzeleckich Filarów, czyli Prawy do Lewego, Lewy do Środkowego.
Kto: 
Greg
Data publikacji: 
2025-08-30
