Przejście w Tatrach

Pod ścianę doszedłem od strony Śtyrbnej Przełęczy: www.tatry.przejscia.pl/pl/node/5743. Droga Stanisławskiego na Lodowym Zworniku zawsze robiła na mnie wielkie wrażenie. Komin Stanisławskiego, którym prowadzi, oglądałem z bliska kilkanaście razy (latem i zimą) podczas kolejnych odwiedzin Doliny Śnieżnej, ale jakoś nigdy się nie składało. Opis jest nieoczywisty, pomimo istnienia dodatkowo schematu (rys. 518, WHP tom 18). Udało mi się przejść dolną drogę oryginalnie, natomiast w środkowej części zmylił mnie opis i poszedłem za bardzo na lewo. Nie ma tego złego, gdyż dzięki temu dotarłem pod wariant za V+, o którym nie dawno Piotr udowodnił, że jest fikcją i w rzeczywistości tuż obok ma przejście na poziomie III+. Ogólne wnioski są takie, że na drodze oryginalnej jest jeden odcinek za V, ale istnieje możliwość nietrudnego go ominięcia po lewej na poziomie III-IV. W górnej części ściany na szczyt dotarłem wariantem logicznym (czyli depresjami do końca), choć nie oryginalnym (który to idzie po skosie wprost na wierzchołek). Ciekawa droga w niesamowitym otoczeniu. Dalej granią na Lodowy i powrót do Jaworzyny przez Sobkowy Żleb (od Jaworzyny do Jaworzyny razem 14h).