Przejście w Tatrach

Nowa, bardzo ciekawa i zajmująca droga, trudności około-szóstkowe w czystej skale trzymają prawie na całej długości. Wyceny wydają się nieco zawyżone jak na słowackie standardy, dodając do tego stanowiska zjazdowe i kilka spitów na każdym wyciągu mamy świetny plaisir climb. Mimo odległej lokalizacji może więc wkrótce dorównać popularnością Indiańskiemu Latu na Baranich Rogach, z którą mocno mi się skojarzyła formacjami, urodą i trudnościami. Płytowy pół-sportowy charakter ulega zmianie tylko w drugiej części ostatniego, kluczowego wyciągu – po pokonaniu ubezpieczonego cruxa na starcie wspinamy się w „górskim” zacięciu na własnej (świetnej jednak) asekuracji. Uwaga przy pierwszym zjeździe – warto przeciągnąć węzeł za przewieszkę z rysą bo zabrałem stamtąd przeciętą linę po poprzednikach. Opis i zdjęcia - https://www.climber.com.pl/?strona=post&id=707.